Fascynująca historia białej koszulki
Trzeba przyznać, że kto jak kto, ale Amerykanie doskonale sobie radzą z kreowaniem legendy! To właśnie przy ich udziale prosty, debiutująca w charakterze bielizny biała koszulka stała się na przestrzeni ostatnich stu lat ikoną stylu, przejmując prym w naszych garderobach. Jej popularyzację zawdzięczamy przede wszystkim amerykańskiej armii oraz filmowemu Hollywood.
Jak to wyglądało dawniej?
Choć dziś uznajemy T-shirt za jeden z najoczywistszych elementów garderoby, jeszcze sto lat temu był on… bielizną. Nasi pradziadkowie nie wyobrażaliby sobie, że w podkoszulku można wyjść na ulicę. Wtedy T-shirty nie wyglądały tak jak dziś. Miały raczej formę kostiumu: długie rękawy, a czasem nawet nogawki. Cienki materiał i przylegający fason mógł się naszym przodkom wydawać zbyt frywolny. Ponadto w dawnych czasach nie barwiono ich – były naturalnie białe. To również nie zachęcało do noszenia ich na co dzień.
Trochę historii
T-shirt po raz pierwszy ujrzał światło dzienne pod koniec XIX wieku, gdy pojawił się w ekwipunku amerykańskich marynarzy. Wyćwiczeni US Navy nie musieli się wstydzić swoich odzianych w białą tkaninę torsów, a i społeczeństwo nie gniewało się na swoich dzielnych chłopców z powodu swobodnego ubioru. Inne grupy społeczne również zaczęły widzieć w T-shircie cos więcej niż tylko bieliznę.
Jednak emancypacja koszulki z krótkim rękawem następowała stopniowo i nie od razu stała się tak popularna tak jak dzisiaj. W tamtym okresie – w pierwszych dekadach XX wieku – była traktowana jako odzież treningowa i wypoczynkowa albo jako strój odpowiedni dla dzieci.
Popularność białej koszulki
Do popularności białej koszulki przyczyniła się uwaga- II wojna światowa. Ekspansja koszulek z krótkim rękawem przypadła bowiem na moment przystąpienia do konfliktu Stanów Zjednoczonych. Amerykanie, jak zwykle, postanowili podejść do problemu wyposażenia armii kompleksowo. W pierwszej kolejności dążono do zaspokojenia potrzeb wojska poprzez tworzenie ubrań niedrogich i łatwych w produkcji i utrzymaniu. Dzięki staraniom amerykańskich fabryk Hanes i Union Underwear stworzono model koszulki, który żołnierze mogli bez trudności spakować i zabrać ze sobą na front. To właśnie wówczas po raz pierwszy użyto nazwy T.Type Shirt. Młodzi Amerykanie byli żywą reklamą bawełnianej koszulki z krótkim rękawem, która doskonale opinała ich ciała, uwydatniając wzbudzającą podziw sylwetkę.
To, jak pozytywne odczucia budził w społeczeństwie strój, w którym żołnierze bronili ojczyzny, potwierdza dalszy sukces producentów T.Type Shirt. W 3 lata po zakończeniu wojny firmy, które dorobiły się na koszulkach dla Armii Stanów Zjednoczonych, wylansowały słynną po dziś dzień markę Fruit of the Loom.
Pozdrawiamy,
Aga i Renata :)